Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nea
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:33, 31 Lip 2007 Temat postu: Wirtualna miłość? |
|
|
Czy ktoś z was przeżył wirtualną miłośc? a może ta wirtualna miłość przerodziła się w taką prawdziwą, najprawdziwszą miłość?????
Pozdrawiam,
Nea
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
nieznajoma
Gość
|
Wysłany: Wto 20:11, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
nie wiem czy o już miłość... narazie się poznajemy .. to fascytacja, zauroczenie , ale tak właśnie poznałam mojego obecnego mężczyznę...było też wiele cześniejszych wirtualnych miłostek (jao gówniara) był bardzo kochliwa
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nea
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:19, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój sytuacji:)
trzymam za was kciuki:)
powodzenia:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Konrad26
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:24, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Przeżyłem miłość wirtualną, która potem przemieniła sie w rzeczywistość.
Dalej poszukuję swojej wybranki na całe życie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nea
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:26, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
a wiesz dlaczego sie skończylo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Konrad26
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:30, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Łączyła nas spora odległość. Ona studiowała a ja byłem w innym mieście i miałem swoje studia. Nasza znajomość skończyła sie w większości przez odległość. A pozatym rodzice ten dziewczyny jakos nie mogli mnie zaakceptować że się pojawiłem w jej życiu. Ich córka była jedynaczką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nea
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:19, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
myślisz ze była jakaś szansa by ten zwiazek przetrwał????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Konrad26
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:20, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Myślę że szansa jakaś była, możliwe ze ja straciłem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nea
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:23, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
nie załujesz tego? Czy nie jest czasami tak... ze wracajac do jakis wczesniejszych wydarzeń człowiek ma poczucie tego, ze nie zrobił wszystkiego ... ze mógl się np. bardziej postarac..... ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Konrad26
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:25, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Żałuję bardzo że to tak wyszło bo to była naprawde super dziewczyna. Ale dopiero teraz myślę co ja nie zrobiłem żeby to przetrwało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nea
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:27, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Może jest jeszcze jakaś szansa ? Jak sądzisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Konrad26
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:28, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Od roku niemam z nią żadnego kontaktu ale po pewnym czasie doszedlem do wniosku ze to niebyla ta jedyna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nea
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:32, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie macie czasami takiego uczucia, ze poznając jaką osobę...rozmawiając z nią.. a potem zrywając z nią kontakt ( nie ważne z jakiego powodu) po jakimś czasie.....( może kilku latach) strasznie chcecie z nią porozmawiąc.. dowiedzieć się co u niej słychać itd?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
agaciaa81
Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:23, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
No cóż ja mam dość przykre doświadczenia z "internetową miłością".... Oto historia:
Rok temu poznałam przez neta miłego faceta(tak sądziłam), miło się klikało. Po pewnym czasie on się zakochał. W tym samym czasie wrócił do Polski mój były chłopak, z którym kiedyś razem studiowałam(większość moich "Przyjaciół" to jego znajomi). Okazało się, że były nadal coś do mnie czuje....
Pewnego dnia, gdy nie było mnie w domu, były "zaklikał" do mojego internetowego znajomego. Dowiedział się, że tamten zamierza się przeprowadzić do mojego miasta i nie zamierza zrywać ze mną kontaktu... Były mógł więc wrócić do Hollandii, gdzie pracował. No i wrócił... Mimo, że ja tłumaczyłam, że nawet nie widziałam tamtego faceta i prosiłam by nie wyjeżdżał....
W niedługim czasie po tym mój internetowy znajomy "zniknął", a moi przyjaciele(znajomi byłego) zaczeli robić mi wymówki, że Go oszukałam i odwrócili się ode mnie.
Potem poznałam przypadkiem sąsiada "chłopaka z internetu", który twierdził, że z nim rozmawiał i że powodem zniknięcia był brak pracy :/
Ja natomiast straciłam ludzi, którzy przez ostatnie parę lat byli dla mnie wszystkim.
Teraz wiem, że tak na prawdę nie byli to moi przyjaciele.
Przez ostatni rok skupiłam się mocno na pracy i na studiach, ale od samotności nie da się uciec.....
------------------------------------------------------------------------------------------------
Z tego co wiem, były się ożenił(życzę mu dużo szczęścia), co u chłopaka "z netu" nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć..............
------------------------------------------------------------------------------------------------
Chyba trochę zamotałam Przepraszam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nea
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:44, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
uffff. zamotane ale zrozumiałam bez problemu:)
To rzeczywiscie ciężka sytuacja.... i tak naprawdę smutna historia... Czytając ją ma sie wrażenie.... ze mogło zrobić się coś wiecej... jeden dodatkowy ruch.... a moze cała sytuacja potoczyłaby się całkiem inaczej.
A co do " przyjaciół" To ludzie, którzy w takiej sytuacji postępują tak a nie inaczej.. to rzeczywiście osoby, ktore na miano przyjaciela raczej nie zasługują.
"od samotności nie da się uciec" Owszem.... to prawda.. ale wiesz co Ci powiem agaciaa81? Ta samotność się w koncu skończy... Zobaczysz... Ona nie bedzie trwała wiecznie. gwarantuje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|