Wirtualna miłość?

[Kaste]

Moja droga Neo, jak u mnie jest, to sama wiesz... Hhhhmmmm... myślę, że nie można kochać tylko przez internet, taka znajomość nie poparta później związkiem przeniesionym na płaszczyznę "realną", to nie miłość, tylko fascynacja, zauroczenie... Owszem, z takiej znajomości może zrodzić się prawdziwa miłość, ale dopiero w "cztery oczy"... Często (wręcz) uzależnienie jest mylone z wielką love... Sama to już przechodziłam, więc chyba wiem o czym mówię... No i... jestem szczęśliwa w obecnym związku... I tak, poznaliśmy się na necie... Ale była to tylko jedna rozmowa, i nasza znajomość szybko przeniosła się na płaszczyznę rozmów telefonicznych i spotkań w cztery oczy Aczkolwiek miłość przyszła znacznie później... Zatem, można poznać drugą połowę w internecie, ale bez udziału "świata realnego" nic z tego nie będzie... Mam na to dowody

[filip]

[Nea]

Kaste!!!!! Gratuluje:) i strasznie się ciesze z poznania drugiej połówki:)

[Kaste]

Filip, no wez, przestan sie ze mna zgadzac

Elizko, dzięki wielkie Jak wpadnę do Ciebie do pracy, to pogadamy itp

[filip]

OK, nie to nie Chciałem uroczyście oświadczyć, że z chwilą obecną
PRZESTAJE SIĘ ZGADZAĆ Z TOBĄ

zadowolona????

[Kaste]

tia... normalnie ekstaza

[filip]

o kurde, aż tak?

[Kaste]

hehehehe nie udawaj wstydliwego ;>

[filip]

kurde a skąd wiesz że nie jestem, może akurat jestem???

[Kaste]

a jesteś? ;>

[filip]

tak:)

[Kaste]

pokaż ;>

[filip]

i znowu będzie że jestem exhibicjonistą

[Kaste]

oj i tak jesteś więc nie masz nic do stracenia

[filip]

heheheheh nie, nie pokażę